Potrzebuję być sama. Tylko ja, cisza, głód i kontrola.
Wrócę jak poczuję, że nic nie będzie mogło złamać mojego odchudzania.
Przez ostatni czas bywało różnie- zdarzały się wpadki i wymioty ale i też głodówki. Postanowiłam zaryzykować i podreperować metabolizm. Zrezygnowałam z leków. Waga wyświetliła już 66kg.
Dziś powiem, że było warto. W końcu chudnę. Ważę obecnie 60kg a 1 września będę ważyć 32kg.
Mam nadzieję, że zrozumiecie moją decyzję.
chudnijcie motylki
Karolina
