wtorek, 23 czerwca 2015

dzień 29

Witajcie motylki

Tak jak obiecałam dzisiaj się zważyłam i dokładnie zmierzyłam. Jeszcze jakiś czas temu robiłam to wręcz co chwilę, by sprawdzić czy czasem w ciągu 5min się nie roztyłam. Lecz teraz boję się tego co zobaczę. Odwlekam stanięcia na wadze. Lecz dzisiaj robiąc to uśmiechnęłam się. Ta świadomość, że chudnę jest najlepsza na świecie.

waga: 58,5kg     -8,1kg

zaktualizowane wymiary znajdują się w zakładce ↑
udo na dole -1cm
udo po środku -1cm
udo na górze -1,5cm 
brzuch -2cm
talia -5cm
ramię -1cm

szczerze, to kilka razy sprawdzałam talię, ponieważ jestem w szoku, że ubyło aż 5cm!
następne ważenie odbędzie się w poniedziałek
tak przy okazji to zaliczyłam kolejny cel! następny to 55kg :)


bilans:
2 jabłka - 120kcal
2 szklanki wody - 0kcal

ćwiczenia:


Macie jakieś problemy ze zdrowiem przez ane? Ja nie pamiętam już kiedy ostatni raz miałam okres, jednak to mnie nie martwi. Codziennie rano gdy wstaje z łóżka jest najgorzej. Przejdę kilka kroków - jest ok. Jednak zaraz po tym, gdy dojdę do drzwi robi mi się czarno przed oczami, po czym upadam. Upadku nigdy nie pamiętam, odzyskuję świadomość gdy leżę i zaczynają się drgawki. Widzę jak telepią mi się ręce, nogi i głowa. Gdy to się skończy boli mnie kość ogonowa i głowa od uderzenia lecz na luzie mogę już wstać i normalnie funkcjonuję. Nie wiem, czym to jest spowodowane... Gdy miałam jeszcze anoreksję, gdy nie jadłam nic po pięć dni takie coś nigdy nie miało miejsca. Poczytałam trochę na ten temat w necie i za każdym razem jedno słowo: padaczka. Jadnak przy tej chorobie chory nie pamięta drgawek...




















Karolina

poniedziałek, 22 czerwca 2015

dzień 28


chudość, 0kg, kości, 0kcal, anoreksja, 0, 0, 0, 0... 

...wszędzie 0
perfekcyjne, szczuplutkie, wymarzone 0



Właśnie dziś mnie odwiedziło. Jednak czuję, że przytyłam. Co jeśli to prawda? Czemu mój organizm domaga się czegokolwiek? Woda. Może to i chore ale czuję, że tuczy. Nie potrzebuję ani jedzenia ani picia. Nie chcę niczego przyjmować. Ta myśl rozwala mnie od środka.

Dziś obudziłam się z przerażeniem, śniło mi się, że zawaliłam. Nażarłam się jak świnia. Przytyłam. Naprawdę myślałam, że to się stało. Czy to prawda? A może mój umysł płata mi figle?


bilans:
2 szklanki wody

łącznie: ponoć 0kcal


ćwiczenia: 
nie wiem, czy można zaliczyć to do ćwiczeń ale przez 3h szorowałam białą, sześciometrową kanapę (lol), myślę, że to podobny wysiłek jak mycie okien, więc sprawdziłam w kalkulatorze kalorii, że mogłam spalić 650kcal
100 brzuszków

łącznie spalone: 650kcal


Wiem, że post dziś nie klei się do siebie. Jednak to co piszę, jest odzwierciedleniem mnie. Dziś mam tysiące myśli, których nie umiem poukładać. 























Karolina

sobota, 20 czerwca 2015

dzień 26

cześć

Wiem, że miałam zjeść dziś dwa jabłka ale w wyniku mojej mądrości nie zauważyłam, że mam w domu tylko jedno. Już zrobiłam zapas na kolejne dni lecz dzisiaj na obiad zjadłam też owoce o zbliżonej kaloryczności do jabłka

bilans:
śniadanie: jabłko - 60kcal
obiad: kawałek arbuza, kawałek melona - ok. 60kcal
kolacja: -

razem: 120kcal

ćwiczenia:
1h abt - 500kcal

Zastanawialiście się kiedyś jak ludzie sprawdzają kaloryczność produktów? Nie mam tu na myśli, że ktoś idzie do sklepu i patrzy na tabelę kalorii lecz załóżmy jest banan, jak ludzie sprawdzili, że ma on 100kcal?

Nie ufam tabelą odżywczym. Boję się, że zawsze jem więcej kalorii niż tyle co liczę. Może ktoś robi sobie z nas żarty? Palną tak, że jabłko ma 60kcal a my w to wierzymy. Skąd mam wiedzieć, że od tego nie przytyję? Chciałabym nie jeść nic. Po co do życia do cholerne jedzenie? Po co w ogóle mamy coś wkładać do ust? Boję się nawet napić wody. Przecież gdy to robię mój brzuch od razu upodobnia się do beczki...

















Karolina

piątek, 19 czerwca 2015

pytanie

Powiedzcie mi skarby wy moje czy chcielibyście pod koniec wakacji bym dodała zdjęcie porównujące moją figurę z przed miesiąca do właśnie końca sierpnia?


dzień 25

Witajcie chudzinki

Znowu kilka dni mnie nie było, eh chyba nie będę już mówić, że post będzie pojawiał się codziennie bo to raczej nie wypali. Tak czy inaczej już spowiadam się z ostatnich dni :)

czwartek 18.06 był bardzo dobry, zjadłam 150kcal

do dzisiejszego dnia mam zarzuty pod względem jakości jedzenia, jednak zmieściłam się w limicie 200kcal więc zaznaczam na zielono

Do godziny 15:00 nic nie jadłam. Byłam z babcią na zakupach. Moja "przemiana" łączy się również ze zmianą wyglądu, więc kupiłam parenaście ciuszków w zarze i h&m bo akurat są promocje. Ze względu na dziś dzień nie jestem gotowa by wcisnąć się w małe, kolorowe ciuszki więc tylko powybierałam coś ładnego w najmniejszych rozmiarach... mam kolejną motywację! :) 

bilans: 
dwie gałki śmietankowych lodów - ok. 200kcal

Jestem strasznie wkurzona za te lody no ale cóż, czasu nie cofnę.


mój plan na najbliższe dni:
sobota - dwa jabłka
niedziela - dwa jabłka
poniedziałek - głodówka
wtorek - mierzenie, ważenie; dwa jabłka
środa - dwa jabłka















Karolina