Na początku będzie zdrowo ale powoli będę zmierzać ku anie. Byłoby to już dziś ale wolę nie ryzykować. Przyjaciółka dowiedziała się, że znowu wymiotuję i zagroziła, że jak to się powtórzy to powie moim rodzicom a to by była najgorsza opcja. Ale spokojnie, dam radę. Normalnie to bym drugich śniadań też nie jadła ale to jest akurat czas kiedy może mnie pilnować. Znajdę jednak jakiś sposób by je omijać lub jeść coś mało kalorycznego.
bilans:
śniadanie: ciemna bułka, pół banana- 220kcal
II śniadanie: 50ml mleka sojowego waniliowego - 50kcal
obiad: makaron ze szpinakiem - ok.200kcal
podwieczorek: koktajl z mrożonych owoców i mleka 0,5% - ok.100kcal
kolacja: jabłko, dwa wafle ryżowe - 130kcal
łącznie: 700kcal
Jest mi wstyd wychodzić do was motylki z takim bilansem :(
trzymajcie się chudzinki ♥
Karolina